Tytuły alternatywne: Kaicho wa Maidsama, Kaichou wa Meido Sama, Class President is a Maid!, 会長はメイド様!
Ilość Odcinków: 26
Rok wydania: 2010
Gatunki: Komedia, Romans, Shoujo, Szkolne
„Kaicho wa Maid-sama” powstało na podstawie mangi autorstwa Hiro Fujiwara o tym samym tytule. Studio, z pod którego wychodzi seria to J.C. Staff sławne m. in. z „Loveless” czy „Zero no Tsukaima”. Reżyserią zajął się Hiroaki Sakurai. Natomiast scenariusz przygotował Mamiko Ikeada znany np. z „Da Capo”.
Anime opowiada o pewnej dziewczynie Ayuzawa Misaki. Jest to prawie przeciętna nastolatka. Mówiąc ,,prawie" mam na myśli to, że jest przewodniczącą (od niedawna) szkoły koedukacyjnej. Misaki nienawidzi chłopaków za ich niechlujstwo oraz brak kultury. Ale nie dość tego: jest bardzo silna. Trenuje od kilku lat karate, dlatego szybko sprowadziła do szkoły porządek. Jako że dziewczyna jest biedna, pracuje w małej kawiarni, gdzie obsługa jest przebrana za pokojówki. Misaki trzyma to w sekrecie przed innymi, lecz na jej nieszczęście Usui Takumi, najprzystojniejszy chłopak w szkole, odkrywa jej tajemnicę. Czy Usui ją wyjawi czy zatrzyma dla siebie? Przekonajcie się sami.
Anime jak najbardziej warte obejrzenia. Ma w sobie coś magicznego, co sprawia, że chce się więcej i więcej przygód Usui’ego i Misaki. Ma w sobie tyle optymizmu, że oglądając je masz zagwarantowany dobry humor przez cały dzień. Gorąco je polecam tym wymagającym i tym nie wymagającym czegoś „większego” od anime, bo zapewne nikt się na nim nie zawiedzie.
Dobrą nowiną jest to, że podobno istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że doczekamy się drugiej serii, na co sama z niecierpliwością będę oczekiwać.
genialne anime :D zaczynałam od mangi też fajna te jej akacje z Usuim xDD ( po prostu pozostaje go kochać xDD )
Wiem popieram :D nie oglądam za dużo anime, ale to mi się strasznie spodobało. Oglądałam je z koleżanką to się obydwie na nim brechtałyśmy nieźle :p
Nie czasami tylko było mi szkoda Usuia, że Misaki nie zauważała jak go w pewnych sytuacjach krzywdziła, ale ogólnie to w większości było śmiesznie, a nie smutno ;)
Bardzo śmieszne anime. Mangi nie czytałam, więc się na jej temat nie wypowiadam. Zgadzam się z poprzedniczką, że przez większośc czasu było mi szkoda Usuia. TAk się starał przez cały czas, no ale jego wysiłki w końcu zostały wynagrodzone.
Uuu ja nie widziałam, ale zabieram się do oglądania ;p
Zobaczyłam pierwszy odcinek i to jest super. Usui jest taki słodki :)